OBOWIĄZUJE ZASADA- JEDEN WIERSZ DZIENNIE
Najbardziej te dwa wersy:
ale to nie to
nie tak
w małej firmie- tyle słów- za to brawo:)
koniuszki, jak opuszki- przejedzone, cho próby na coś własnego- idą ku lepszemu:)
mgła ma iskrę? te dwa zjawiska atmosferyczne- daleko od siebie odbiegają-
ja nie stawiam ich w tym samym znaczeniu.
mgła jest ulotna- i tym tropem dobrze idziesz...
na tych dwóch watkach zaczęłabym wiersz od początku,
wdychanie herbaty, źle mi się kojarzy- raczej z poparzeniem- bo tylko wrzątek pachnie w procesie parowania...
( coś tu pozmieniaj)
serdecznie
Offline
Nad tymi koniuszkami się zastanawiałam pisząc...
Iskra jest krótkotrwała, ot jest i znika.. a "iskrą mgły" chciałam wyrazić ten ulotny zapach, który czuję nie wiadomo kiedy i skąd... a herbata liściasta w takie brązowej, papierowej torebce... Szukam jego zapachu...I dochodzę do wniosku, że jest irracjonalny.
Następnym wierszem będę dalej kombinować Dziękuję za rady i zapraszam znowu.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez Megara (2010-05-06 10:03:34)
Offline
Megi, cześć. podoba mi się ten twój wiersz. piszesz zupełnie przyzwoite miniaturki, ale często trzeba przy nich jeszcze trochę poskrobać, pogumkować i zachować spokój.
w twoim dzisiejszym wierszu [ten, którym się zajmujemy], mnie również uwiera trochę to, koniuszkami.
być może to nie jerst źle, ale jakoś uwiera mnie. sprawia wrażenie takiego dziecinnego jeszcze patrzenia.
trudno mi wyobrazić sobie koniuszki poranka.
ale druga część i końcówka. ho ho, dobre!
pozdrowionka
Offline