OBOWIĄZUJE ZASADA- JEDEN WIERSZ DZIENNIE
- III -
wróbel w trelach nie przestawał i do sroki oko puszczał,
piórka stroszył i układał, żeby była jemu czulsza.
lecz amory trwały krótko, przyfrunęła wróbla żona.
jak nie pacnie srokę w ogon, co się dzieje- ty i ona?
ja na męża swego czekam, oczy za nim wypatruję,
z gniazda swego, tam - z daleka - widzę jak go bajerujesz.
nic nas z sobą nie łączyło, ja na wróbla nie zerkałam
i niczego tu nie było - ja go nie prowokowałam.
my o wiośnie tu gadamy, co ja pocznę, że on taki?
my się wcale nie kochamy, ja za duża - on za mały.
zresztą, przecież zima jeszcze, a on gniazdo chce zakładać.
z tobą dzieci chce mieć przecież. ach, co będę opowiadać.
wrzask się podniósł na polanie, słychać w całej okolicy.
wróble fruną na spotkanie choć nie widać tam pszenicy.
o co chodzi? kto tu winny? ona, że ma piórka inne?
po co wróbel stroił miny? teraz oczy ma niewinne.
tak się mocno podziobały że piór wokół pełno było
-oczy prawie wydłubały, kto wie, jakby się skończyło.
...........................................................................
- IV -
Taka sobie historyjka - z morałem
po co zwodził, po co zerkał, skoro żona tam czekała.
jak masz żonkę ptaszku miły, to na inne ty nie zerkaj!
kto obrączkę ma na ręku, niech pamięta co to znaczy!
ty się wstrzymuj wróblu miły. nic cię tutaj nie tłumaczy.
jak to w życiu często bywa, kogo w osąd wezmą wszyscy?
czy płeć piękna zawsze winna, że się panom coś tam przyśni?
sroka piórka nastroszyła obrażona że ją skarżą,
ptakom wokół się skarżyła. wróbel cicho dziubek zamknął
i do żonki wrócił grzecznie z podkulonym swym ogonem,
choć po myśli... niekoniecznie; coś go gnało w drugą stronę.
biedna sroka, sama była przeciw całej ptasie grupie,
więc na kogo, jak nie na nią naskoczyły ptaszki głupie.
skoro sroko żeś tak ładna lepiej wyrwij sobie piórka,
(bo to tylko kłopot wielki) i nie ruszaj się z podwórka,
gdy zlatują się wróbelki.
cdn.
Ostatnio edytowany przez szyszka (2010-01-10 12:40:11)
Offline
Użytkownik
SZYSZKO, Wiadomo, że wszystko było i będzie na srokę, a wróbelek strzepnie piórka i umyje skrzydełka. Powiastka wypisz, wymaluj z życia PTASZKÓW. Czytałam z przyjemnością Pozdrawiam.
Offline
Kapri - nawet nie wiesz jak się cieszę ( to po pierwsze)
Dawno nie byłaś
Za komentarz piękne dzięki,
a po drugie; chciałam troszkę wypogodzić zimę- sięgam do starych wierszy,
żeby ożyły na kolejny moment
ps. odblokuj pocztę
buziaki:)
Offline